contact me:
KRZYSZTOF NAWRATEK
  • Home
  • about
  • news
  • blog
  • books
  • other words

732. konieczna śmierć jednostki

10/7/2013

2 Comments

 
Pojawienie się idei jednostki ludzkiej wyznacza przejście ze średniowiecza w renesans, czy szerzej, wejście w nowożytność. Doświadczenie wielkich totalitaryzmów XX wieku tylko umocniło jednostkę jako fundament naszej współczesnej polityki i ekonomii. Czy jesteśmy w stanie pomyśleć demokratyczną politykę, w której zasada 'jeden człowiek = jeden głos' zostałaby zakwestionowana? Jakąkolwiek próbę takiego myślenia, odrzucilibyśmy jako niedemokratyczną (nawet pomysły 'obywatelstwa miejskiego', które zakładają możliwość bycia obywatelem kilku miast, oparte są na podziale owej 'świętej jedynki' - można być obywatelem Warszawy w 30% a Kalisza w 70% i taką wagę miałyby nasze głosy). Gdy przedstawiałem pomysł 'obywatela plug-in' jego/jej jednostkowość nie była dyskutowana, choć sugestia, by człowiek wchodził w interakcję ze strukturą miasta (również polityczną) poprzez zindywidualizowany interfejs mogłaby otwierać dyskusję idącą w takim - odrzucającym zasadę równoważności jednostkowych głosów - kierunku. Nie rozwijałem tego jednak, nie chcąc ryzykować pobocznych wobec głównej idei polemik. Przyjmujemy, że zasada 1-1 jest sprawiedliwa, a gdy pojawiają się głosy ją kwestionujące, przychodzą one zazwyczaj z obszarów konserwatywnych lub / i ksenofobicznych, domagając się odebrania (lub osłabienia) prawa głosu jakimś grupom - od ekstremalnych przypadków cofnięcia prawa głosu dla kobiet, przez (ponowne) wprowadzenie cenzusu majątkowego do (najbardziej, można by powiedzieć, 'liberalnych') pomysłów wprowadzenia 'egzaminu na wyborcę'. Tylko w pierwszym wypadku kwestionują one same fundamenty liberalnej demokracji (traktując pewną grupę jako niezdolną do racjonalnej decyzji. Rozważając ten przykład dalej, łatwo zrozumieć, dlaczego feminizm może być liberalny, ale nie musi wcale być rzeczywiście postępowy), zarówno cenzus majątkowy jak i każda wersja merytokracji doskonale się w ramach liberalnej demokracji (a więc i wolnorynkowego kapitalizmu) zmieszczą. Wygląda więc na to, że zasada 1-1 staje się jednym z fundamentów progresywnego myślenia o polityce, szczególnie dziś, gdy grozi nam 'model chiński', przyjmujący możliwość istnienia kapitalizmu bez demokracji (co jeszcze 10 - 15 lat temu wydawało się zachodnim politykom i myślicielom jedynie chwilową aberracją). Jeśli więc chcemy bronić resztek naszej 'zachodniej nowożytności', do których mimo wszystko jesteśmy bardzo przywiązani, wydaje się, że musimy z całych sił bronić zasady 'jeden człowiek - jeden głos'.
Co jednak, jeśli ta obrona jest skazana na niepowodzenie i szybkim marszem zbliżamy się do (nie do końca takiego, jakie sobie Bierdiajew wymarzył) 'nowego Średniowiecza'? Co jeśli idei jednostki już się po prostu nie da obronić? Albo inaczej - gdy obrona 'idei jednostki' przynosi tejże jednostce więcej szkód niż pożytku?
Pozostaje pytanie - co ją zastąpi... Czy będzie to koszmar 'totalitarnego kapitalizmu', w którym jedynym sposobem istnienia człowieka jest bycie zadłużonym? Czy jakaś nowa wersja faszystowskiego (bo komunizm nam w dzisiejszej Europie nie 'grozi') zglajchszaltowania? Czy też jesteśmy w stanie pomyśleć inny, alternatywny model, który ochroni to co z nowożytności warto przenieść dalej - przede wszystkim naszą osobową prywatność?
W dzisiejszym świecie potężnych globalnych korporacji i starających się im podlizać rządów, idea jednostki jako pewnej integralnej i autonomicznej całości wydaje się po prostu głupstwem. Na jakiej podstawie liberałowie uważają, że jednostka ma jakiekolwiek szansę w starciu z instytucją? Ta iluzja jednostkowej wolności i podmiotowości jest oczywiście niebezpieczna, tym bardziej jest więc podtrzymywana przez wszystkich tych, którym jest to na rękę. Alternatywą nie jest dziś jednak 'masa', choćby dlatego, że bardzo trudno wyobrazić sobie w jaki sposób mogłaby ona wygrać starcie z korpo-państwem. Oczywiście przyznaję, że ulegam tu wizji tłumu, którą narzucił Le Bon, a którą starają się odrzucić zwolennicy samo-organizujących się asamblaży, lecz Occupy! mnie raczej zbliża do Le Bona niż do DeLandy. Tak jak jednak bliżej mi do schmittianskiego partyzanta niż deleuzjanskiego nomady, tak też (jak pewnie czytelnicy moich tekstów wiedzą) na asamblaże patrzę w wielką nieufnością. Figura partyzanta (tak, nie czuję się do końca komfortowo powołując się na Schmitta) wydaje się bardzo użyteczna i ciekawa, pokazuje bowiem symbiotyczną relację pomiędzy instytucjami a bojownikami o lepszy świat (bardzo ciekawym przykładem - z mojej działki - był proces 'oddolnego' budowania kościołów w Polsce w latach 80tych); jednak w poszukiwaniu tego lepszego świata (co też nie jest żadnym sekretem) z nadzieją patrzę na Ernsta Jungera. Jego 'Totalna Mobilizacja dla Pokoju' wyznacza - moim zdaniem - kierunek, którym warto podążać. Przede wszystkim dlatego, że (przynajmniej w moim Jungera odczytaniu) nie mamy tu do czynienia z poddaną totalizującej obróbce masą, lecz ze swego rodzaju 'wielowymiarowym podmiotem', pozwalającym jednocześnie być częścią większej całości oraz ochronić własną intymność.
Myślę, że nie mamy wyjścia i jeśli chcemy przetrwać nadchodzący czas, musimy poszukiwać sposobów 'bycia razem'. Liberalizm ze wszystkim co nam przynosi jest bardziej trucizną, niż lekarstwem. Personalizm (choćby i 2.0) wydaje się lepszą opcją.
2 Comments
fronesis
11/28/2013 01:28:26 am

Tylko jak obronić personalizm w Polsce przed realnym cynizmem lokalnego kk

Reply
Krzysztof Nawratek
11/28/2013 01:59:50 am

Ja bym tu lokalnego kk do tego nie mieszał... w tym sensie, że zarówno personalizm jak i tzw. 'katolicka nauka społeczna' może - moim zdaniem - istnieć i być użyteczna poza religijnym (a szczególnie katolickim) kontekstem.

Reply

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    Archives

    November 2018
    May 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    August 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013

    Categories

    All
    Marginalia
    Wyprodukować Rewolucję

    RSS Feed

Proudly powered by Weebly