Oczywiście kilka zastrzeżeń na początek - nie mam żadnego prawa by kogokolwiek pouczać by komukolwiek coś podpowiadać, jestem zza granicą, nie gonili mnie dziś kibole po mieście ani 'polscy patrioci' nie usiłowali mnie spalić w skłocie. Ale moi znajomi i przyjaciele są w Polsce, wielu z nich jest w Warszawie, a niektórzy obserwowali to co się działo z bliska. Ta notka więc to nieśmiałe uwagi zatroskanego posiadacza polskiego paszportu. I prośba do tych, którzy są w Polsce by się nie poddawali.
Wydaje mi się, że dziś - jeśli jeszcze ktoś miał jakieś wątpliwości - rząd PO pokazał, że jest rządem albo słabym, nie potrafiącym zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwa (to tylko wzmacnia to co pisałem wczoraj) albo skrajnie cynicznym, takim, którym nacjonalistyczni ekstremiści są potrzebni, by kreować się na 'jedynych zbawców przed lewackim (ach ta symetria!) i prawicowym ekstremizmem' jak robi to na przykład Krzysztof Zygrzak, radny PO i z-ca burmistrza Bemowa:
Wydaje mi się, że ujawniona słabość państwa polskiego - o której przecież wiemy od dawna, słabość państwa, które łatwiej wsadza do więzienia młodzież za posiadanie śladowych ilości trawy, niż za stadionowe burdy, państwa, które wsadza do więzienia obrońce eksmitowanych a nie jest w stanie złapać zabójców Jolanty Brzeskiej. Państwa, które pozwala by 'czyściciele kamienic' dręczyli mieszkańców miesiącami, które likwiduje ośmiogodzinny dzień pracy, które nie jest w stanie obronić swoich obywateli w starciu z amerykańską korporacją... przykładów tego jak państwo zdradza swoich obywateli, można by podać jeszcze mnóstwo.
To jest zadanie dla lewicy - odbudować państwo, tak by chroniło i dbało o swoich obywateli. Wszak to państwo to jego mieszkańcy. Myślę więc, że zamiast załamywać ręce, trzeba powiedzieć sobie jasno - więcej nas, na lewicy łączy niż dzieli i tylko razem jesteśmy w stanie odzyskać państwo. Państwo, które będzie stawać w naszej, jego obywateli obronie. Jeśli z tego co dziś się stało w Warszawie ma dla nas płynąć jakaś nauka, to tylko taka - liberalny mejstrim to użyteczni idioci. To on wyhodował potwora. Dalsze wspieranie PO to proszenie się o katastrofę. Trzeba nam dziś Frontu Ludowego, trzeba by wszyscy zatroskani o dobro ojczyzny, marzący o ojczyźnie dla wszystkich jej obywateli stanęli razem by ją odzyskać. Wrogiem jest neoliberalny kapitalizm, jest ksenofobia i nacjonalizm, jest nienawiść. Programem zaś troska i miłosierdzie, sprawiedliwość, wolność i równość. Jeśli grupy i grupki, partie i partyjki na lewicy mają choć trochę instynktu samozachowawczego, Front Ludowy wydaje mi się dziś koniecznością. Nie ma w nim miejsca ani dla SLD ani dla TR jako takich - te partie są również winne temu, jak dziś wygląda Polska - ale zapewne jest miejsce dla poszczególnych działaczy i działaczek. Jest w nim miejsce nawet dla pojedynczych ludzi z PO, PSL czy z PiS - nikogo przecież nie wolno odrzucić, każdy może przeżyć moment nawrócenia. Odzyskajmy Polskę teraz, już w najbliższym roku, bo za kilka lat może już być za późno.