contact me:
KRZYSZTOF NAWRATEK
  • Home
  • about
  • news
  • blog
  • books
  • other words

792. po co nam humaniści

6/12/2015

0 Comments

 
Rano przeczytałem wywiad z sułtanem Ibrahim Ibni Almarhum Sultan Iskandar, w którym przekonuje on o konieczności przyjęcia języka angielskiego jako wykładowego w szkołach średnich w Malezji. Malezja jest w ciekawej sytuacji - obniżka cen ropy powoduje powolne narastanie napięć pomiędzy różnymi grupami etnicznymi zamieszkującymi ten kraj. Dominującą grupę stanowią Malajowie, którzy też są przeważnie muzułmanami, co daje im dominującą pozycję w polityce - konstytucja stanowi, że premierem kraju musi być wyznawca Islamu. Dwie pozostałe ważne grupy etniczne to Chińczycy (którzy mają bardzo silną, wręcz dominującą pozycję ekonomiczną w Malezji) oraz Hindusi. Propozycja sułtana dotyczy więc z jednej strony kwestii wzmocnienia konkurencyjności malezyjskiej gospodarki, lepiej wpiętej w światowy - anglojęzyczny (Chiny i Indie, z przyczyn politycznych, są niebezpiecznymi partnerami) - system gospodarczy, z drugiej zaś strony jest próbą zbudowania neutralnej strefy, w której różne grupy etniczne (i językowe) mogłyby się spotkać na równych prawach. Jako ciekawostkę napomknę, że o podobym mechanizmie do zastosowania na Łotwie (przy całej świadomości, że te dwa kraje jednak bardzo trudno porównywać) sam pisałem wiele lat temu.
Rozmawialiśmy potem z K. na temat tego wywiadu, kwestii wprowadzania 'neutralnego' języka w życie kulturalne kraju oraz edukacji w języku angielskim. K. ma znacznie więcej niż ja doświadczenia z uczenia ludzi z Azji lub Bliskiego Wschodu, którzy/które przeszły przez amerykańskie szkoły. Angielskim więc posługują się bardzo biegle, jest to jednak angielszczyzna 'popularna', nie wystarczająca by formułować bardziej skomplikowane pojęcia i idee. Problem polega na tym, ze ludzie, którzy wchodzą w anglojęzyczny system edukacyjny stosunkowo wcześnie nie mają dość kompetencji we własnym języku, by na bardziej skomplikowane dyskusje i myślenie sobie pozwolić. Okazuje się więc, że żadnego języka nie znają na poziomie wystarczającym do myślenia na zaawansowanym, abstrakcyjnym poziomie (to przypomina mi trochę naszych polskich internetowych intelektualistów zafascynowanych amerykańską kulturą popularną gdy wyśmiewają się z czytelników Lacana czy Zizka. Nie dziwi potem ich wręcz esencjonalna internetowa agresja). Jest taki fragment w jednej z autobiograficznych książek Jadwigi Staniszkis, w którym opisuje ona grupkę polskiej - raczej słabo wyedukowanej - młodzieży, którą spotkała na jednej ze stacji kolejowych. Młodzi ludzie nie byli w stanie posługiwać się językiem w wystarczającym stopniu, by rozładować narastające między nimi napięcie, co musiało doprowadzić do fizycznej przemocy.
I tu dochodzimy do protestów polskich humanistów i do pytanie z tytułu tej notki.
Wydaje mi się, że w głównonurtowej dyskusji zagubił się gdzieś sens humanistyki jako takiej. O sile neoliberalnej logiki świadczy choćby tekst Michała Bilewicza, których ukazał się na lewicowym portalu, podczas gdy lepiej pasowałby do Rzeczpospolitej lub na portal Liberte! Humanistyka ma bowiem bardzo jasne zadanie - humanistyka pracuje z językiem (a przez to z kulturą). Jej zadaniem jest więc tworzyć z jednej strony medium, które pozwoli istnieć społeczeństwu, pozwoli nam się ze sobą porozumiewać; z drugiej zaś strony, pozwoli nam opisywać świat coraz bardziej przesuwając, rozszerzając granicę poznania a więc prawdziwe granice naszego świata (jeśli czegoś nie potrafimy nazwać, to to coś dla nas w zasadzie nie istnieje). Temu służą teoretyczne spekulacje, które potem mają bardzo praktyczne zastosowania. Gdy wśród architektów i urbanistów używamy podziału na przestrzeń prywatną i publiczną (podział jako defensible space theory wprowadzony do debaty publicznej przez Oscara Newmana) to używany język, używane pojęcia kształtują przestrzeń, którą projektujemy. A przecież możemy opisywać przestrzeń w inny sposób, jak choćby dzieląc ją na przestrzeń intymną i przestrzeń interakcji (co usiłowałem zaproponować jakiś czas temu). Zmiana języka, zmiana aparatu teoretycznego zmienia fizyczną przestrzeń jaką projektujemy a potem budujemy.
Wprowadzanie więc konkurencyjności jako głównego mechanizmu stymulującego intelektualną pracę humanistów miałoby katastrofalne skutki - oni nie mają konkurować o pieniądze i konfitury, lecz wypracowywać w spokoju narzędzia, którymi my, jako społeczeństwo moglibyśmy się posługiwać by nie tylko przetrwać (co proponują konserwatywni intelektualiści, chcący zamknąć polską kulturę w gettcie polskiego języka i katolickiej religii) ale by się rozwijać. Zaangażowanie społeczne, które stanowić powinno mechanizm weryfikacji jakości pracy humanistów jest tu kluczowe.
Wprowadzając bardzo prosty podział na trzy części, zaproponowałbym by akademicy 1/3 swego czasu poświęcali na badania, 1/3 na nauczanie studentów a 1/3 na 'publiczną dyseminację' swojej wiedzy. Ten trzeci element jest tu ważny - zamiast słuchać bzdur opowiadanych przez prof. Mikołejko na temat matek z wózkami (te bzdury może sobie opowiadać w czasie wolnym) chciałbym posłuchać - w mediach lub na pogadance w dzielnicowym domu kultury lub szkole - o symbolach śmierci w średniowiecznej Europie. Zmuszenie pracowników naukowych by publicznie prezentowali swą wiedzę i wyniki swoich badań byłoby częścią weryfikacji jakości ich pracy. Oczywiście nie chodzi o to, by skupiać się na łatwych i popularnych tematach, na sensacyjkach dla prasy drukowanej - stąd obowiązek spotkań w szkołach i generalnie poza mediami. Weryfikacja pracy odbywałaby się oczywiście na zasadzie peer review, ale publiczne zaangażowanie pozwoliłoby - mam nadzieję - wskazać leniwych naukowców oraz szarlatanów.
Humanistyka jest niezbędna i protesty naukowców są jak najbardziej słuszne, chodzi o to, by w bieżacej walce, nie zapomnieć o co idzie gra - o nas, jako społeczeństwo, o naszą przyszłość jako ludzi, którzy zamiast okładać się kijami lub obrzucać obelgami, będą w stanie konstruktywnie ze sobą rozmawiać by tworzyć lepszy świat.
0 Comments

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    Archives

    November 2018
    May 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    August 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013

    Categories

    All
    Marginalia
    Wyprodukować Rewolucję

    RSS Feed

Proudly powered by Weebly