contact me:
KRZYSZTOF NAWRATEK
  • Home
  • about
  • blog
  • TEXTS/RECORDINGS

836. koniec lewicowych złudzeń

11/13/2016

0 Comments

 
Tekst Aleksandry Bilewicz, Bunt Żywych Maszyn, opublikowany na portalu Nowe Peryferie (zapewne trochę na wyrost) widzę jako kulminację tendencji, które to środowisko od dawna przejawiało (przyznaję, że kiedyś myślałem, że NP, szczególnie Krzysztof Posłajko, poważnie traktuje marksizm, ale dziś wydaje mi się, że mamy tu do czynienia instrumentalizacją marksizmu jako elementu anty-establishmentowej narracji). Bilewicz pisze: "Z pewnością za dzisiejszą rosnącą społeczną frustrację odpowiedzialne są czynniki ekonomiczne, erozja usług publicznych i postępującą niepewność degradującej się eksklasy średniej. Niekiedy jednak ważniejsze niż zasoby materialne są społeczne uznanie, poczucie bezpieczeństwa, stabilności, które wiąże się z trwałością więzi społecznych (rodzinnych, sąsiedzkich), poczuciem zakorzenienia w miejscu i tradycji, tożsamością inną niż ta, która wiąże nas z przynależnością do mniejszości." I choć Nowe Peryferie i sama Bilewicz wciąż (chyba?) samo-definiują się jako lewica (ich Manifest odcina się od ideologicznej jednoznaczności, wskazując jedynie na wartości takie jak wolność, równość, podmiotowość) to ten tekst czytam jako manifest 'młodego (rewolucyjnego?) konserwatyzmu'. To nie są już zabawy znudzonych intelektualistów spod znaku Pressji czy 44 (choć te środowiska oczywiście na siebie jakoś tam wpływają, to jest to samo pokolenie), bliżej tu do poważnych, republikańskich propozycji Nowej Konfederacji. Na szacunek przede wszystkim zasługuje samo-refleksyjna ewolucja NP, wychodząca z konstatacji o peryferyjnym statusie Polski oraz z przywiązania do Polski jako narodu i państwa. Dla NP Polska ma znaczenie, trochę jak dla Piłsudskiego ze słynnego cytatu ("To­warzysze, jechałem czer­wo­nym tram­wa­jem soc­ja­liz­mu aż do przys­tanku "Niepod­ległość", ale tam wy­siadłem. Wy możecie jechać do stac­ji końco­wej, jeśli pot­ra­ficie, lecz te­raz przejdźmy na "Pan".).
NP zdają się udowadniać (jeśli ostatnie wybory pozostawiają jeszcze jakiekolwiek złudzenia), że w Polsce po prostu nie ma miejsca na lewicę. Jest miejsce na wolność jako aspirację (bo przecież nie jako rzeczywistość), umiarkowaną równość (znów jako horyzont - opartą na resentymencie), ale najważniejsza jest podmiotowość. A owej podmiotowości nie da się osiągnąć bez zmobilizowania większości polskiego społeczeństwa. Nie całości. Całość jest tu zresztą potencjalnie kontrowersyjną ideą - całość pachnie unifikacją, totalitaryzmem. Aleksandra Bilewicz w swoim tekście jasno daje do zrozumienia, że elity nie są częścią tego projektu budowania podmiotowości. Elity są kosmopolityczne, mają paternalistyczne skłonności, chciałyby mówić w imieniu ludu. A to przecież lud sam musi mówić własnym głosem.
Jest w tej postawie nie tylko posmak chłopomanii, ale i (w konsekwencji) odrzucenie wszelkich poważnych projektów emancypacyjnych. Jest też w takiej postawie wewnętrzna sprzeczność - NP to przecież środowisko intelektualnej elity, która choćby z faktu posiadania określonego kapitału kulturowego, 'naturalnie' będzie mówiła głosem wyraźniejszym niż ludzie po podstawówkach czy prywatnych 'szkołach wyższych'. Anty-establishmentowe narracje są dziś wszędzie takie same, czy używają ich wykładowcy uniwersyteccy z Podemos, czy miliarder z Ameryki, czy 'wyklęci' z polskich prawicowych gazet. To nigdy nie jest głos ludu, to jest głos jednej elity przeciwko drugiej - postmodernizm w pełnym rozkwicie.
Kierunek w którym zmierzają dziś NP (moim zdaniem) to społecznie wrażliwy republikański konserwatyzm (z lekkim rewolucyjnym posmakiem). To przyznanie się do porzucenia lewicowych złudzeń, to odrzucenie internacjonalizmu i społecznej emancypacji (jest na nią umiarkowana zgoda, ale raczej w duchu Veil-light czy wczesnej proto-endecji). NP zdają się twierdzić, że nie ma dziś w Polsce (a może i w Europie / świecie?) miejsca na lewicowe projekty. I ja się z tym poglądem do pewnego stopnia zgadzam - jeśli rozumiemy lewice jako komunistyczny czy socjaldemokratyczny projekt.
Jako transumanizujący post-chadek mam podobny stosunek do konserwatyzmu (również rewolucyjnego) jak i do socjalistów, socjaldemokratów czy komunistów - to wszystko są idee mocno wiekowe, dotykające ważnych problemów, lecz nie dające satysfakcjonujących odpowiedzi.
Tylko radykalny inkluzywizm nas uratuję! ;)

0 Comments

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    Archives

    November 2022
    July 2021
    June 2021
    March 2021
    February 2021
    November 2018
    May 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    August 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013

    Categories

    All
    Marginalia
    Wyprodukować Rewolucję

    RSS Feed

Proudly powered by Weebly