contact me:
KRZYSZTOF NAWRATEK
  • Home
  • about
  • blog
  • TEXTS/RECORDINGS

838. wolność intelektualnych zapożyczeń

12/3/2016

0 Comments

 
Trochę dziwnie się poczułem, gdy zobaczyłem ogłoszenie o seminarium o miejskiej radykalnej inkluzji. Z jednej strony radość, że w końcu idea, którą od dwu lat staram się promować 'wchodzi na salony', z drugiej strony trochę smutno, że żadnej referencji do moich tekstów i pracy nie ma. Oczywiście nie wiem, jak radykalną inkluzję (inkluzję, nie inkluzywizm) będą uczestnicy tego seminarium definiować; oczywiście zdaje sobie sprawę, że fraza nie należy do mnie (inspiracja mogła przyjść z post-hipisowskiego Burning Man festival czy też z psychoanalitycznych prac Albrechta Mahr - z oboma źródłami nie chciałbym być łączony), jestem przekonany, jak pisałem w notce sprzed ponad roku, że ta idea krąży nad światem. To w jaki sposób sam ją definiuję najwięcej zawdzięczam Ernstowi Jungerowi oraz Roberto Ungerowi (którego książka o religii przyszłości wciąż czeka na swoją kolej). Żaden z nich nie używał tego pojęcia, ale moja jego interpretacja nie byłaby możliwa bez ich namysłu nad demokracją i społeczeństwem. Również Graham Harman interpretujący ANT nie powinien być pomijany.
Mimo tego, trochę jednak przykro. W końcu przez ostatnie dwa lata nie siedziałem pod kamieniem, a moje teksty, choć nie mają wsparcia jednego z największych polskich tygodników opinii jednak są czytane w podobnych kręgach jak te, które organizują to seminarium (Władza Sądzenia jest wydawana w Łodzi...).
Z drugiej jednak strony, staram się potraktować to doświadczenie jako rodzaj duchowego ćwiczenia - czyż nie o idee mi chodzi a nie o własne dobre samopoczucie?
Gdy tłumaczę studentom idee plagiatu, mówię im o dwu głównych powodach dla których plagiat jest złem - po pierwsze plagiat pokazuje niestaranność, gdy powołujemy się na coś, co usłyszeliśmy, ale zapomnieliśmy sprawdzić kto i kiedy to powiedział. Po drugie plagiat jest brakiem szacunku wobec pracy innych.
Pomiędzy plagiatem a nie uwzględnieniem w przypisach (są również autorzy czy teksty, które z różnych, często politycznych, powodów, chce się zamilczeć) jest olbrzymia przestrzeń zapożyczeń i inspiracji. To w jaki sposób definiujemy siebie jako podmiotowego autora jest decyzją zarówno etyczną jak i filozoficzną. Z tego też powodu zawsze ciekawą i wiele o nas samych mówiącą.
Ja osobiście bardzo lubię książki i teksty z dużą ilością przypisów (footnotes, nie endnotes) - zdecydowanie preferuję takie style referencjonowania tekstów, które na to pozwalają. Nie znoszę Harvardu.

0 Comments

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    Archives

    November 2022
    July 2021
    June 2021
    March 2021
    February 2021
    November 2018
    May 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    August 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013

    Categories

    All
    Marginalia
    Wyprodukować Rewolucję

    RSS Feed

Proudly powered by Weebly