contact me:
KRZYSZTOF NAWRATEK
  • Home
  • about
  • blog
  • TEXTS/RECORDINGS

859. pokolenie 'militant care' i globalnego eco-leninizmu

6/4/2021

0 Comments

 
Z pewnym zaskoczeniem uświadomiłem sobie, że niemal nie mam przyjaciół z mojego pokolenia (w korowodzie pokoleń jestem środkowym Gen X).  Większość moich znajomych to ludzie o dziesięć lat młodsi, Xenialsi. Z Millenialsami łączy mnie mało, z Baby Boomers jeszcze mniej. Z Gen X, szczególnie polskim nie mam wiele wspólnego. Większość moich polskich znajomości istnieje dzięki fejsowi, tam też najlepiej zobaczyć zmiany - od jakiś dziesięciu lat najpierw powoli się 'odfrendowywaliśmy' (w ekstremalnych przypadkach blokowali - na mojej liście zablokowanych jest spora liczba moich kolegów ze studiów...), stare znajomości zastępowały nowe. Ci znajomi i znajomi, którzy mają podobną ilość lat co ja, są w większości nauczycielami akademickimi. Praca z Milenialsami a potem z Gen Z chyba nas wszystkich trochę zmienia. Bardzo lubię Gen Z, bo to moi studenci i studentki. Trudno żebym nie lubił ludzi z którymi spędzam większość swojego czasu.

Ostatnio pojawiło się trochę tekstów o młodych ludziach, częściowo przy okazji pandemii (nie ma wątpliwości że Gen Z ucierpiało strasznie) częściowo (ostatnie dni) w szerszych dyskusjach wokół decyzji Naomi Osaka o wycofaniu się z French Open. To nie tylko otwarta rozmowa o zdrowiu psychicznym, ale generalnie mocne zakorzenienie w sobie, radykalny selfcare. Nie jest to jednak egoizm, wręcz przeciwnie. Obserwuje moich studentów i studentki i widzę jak się nawzajem wspierają, jak budują sieci oporu i samopomocy. W brytyjskiej architekturze pojawił się FA Front walczący o prawa najmłodszego pokolenia. Splata się tu walka o godne zarobki z walką o prawa kobiet (#metoo) oraz BLM. Ciekawa jest też narracja Ewy Majewskiej (znów, Majewska to Xienial), wyrastająca z radykalnie feministycznych pozycji, o słabości i o (kobiecej) intymności. Różne emancypacyjne dyskursy się w działaniach Gen Z przenikają (Extinction Rebellion to przecież również to pokolenie - choć oczywiście nie tylko), ale wszystko wydaje się wyrastać z poczucia obowiązku troski. Troski o siebie i o innych - pojawia się pojęcie 'militant care' które moim zdaniem chyba najlepiej oddaje 'ideologiczne inklinacje' Gen Z. Hannah Black, do której prezentacji linkuję, to też Xenial - Gen Z jest jeden krok przed teoretyczną konceptualizacją swojej pozycji, na razie więc korzysta z teoretycznych konstrukcji wypracowanych przez lekko starszych kolegów i koleżanki.

W polskim kontekście symboliczna i znacząca wydaje mi się postać Margot, z którą (nawet gdybym był w podobnym wieku) raczej bym się nie zaprzyjaźnił, ale którą bardzo podziwiam. To co ona mówi i robi wpisuje się również w ową 'militant care', warto obserwować co wyrasta z 'radykalnych' narracji ujawnionych w czasie czarnych marszów.

Jednak obraz Gen Z jaki wyłania się z moich anegdotycznych obserwacji to nie jest nowe pokolenie anarchistycznych alterglobalistów. To nie są aktywiści, którzy za chwilę osuną się w NGOsy. To obraz który dobrze, moim zdaniem, uchwycił Paul Mason (i oczywiście, jak wszyscy, Mason trochę projektuje swoje nadzieje na swoje analizy) opisując wypowiedzi przedstawicieli i przedstawicielek Gen Z zebrane przez Guardiana. Powołując się na Andreasa Malm, pisze on o 'eco-leninizmie' (oczywiście, w Polsce samo wspomnienie Lenina wywołuje wśród wielu ludzi spazmy, czas by zacząć to ignorować), o świadomości tego że (scentralizowana) władza jest niezbędna by dokonać prawdziwej zmiany. Gen Z zobaczyło, że nagle Konserwatywny rząd w Wielkiej Brytanii może 'magicznie' znaleźć miliardy funtów by zapłacić ludziom 'zasiłek kowidowy'. Nagle centrysta Biden chce wydać miliardy na inwestycje w infrastrukturę. Gen Z na Zachodzie zobaczyło jak skutecznie z pandemią poradziły sobie Chiny - gdzie Chińczycy to nie jest jakiś egzotyczny naród na drugim końcu świata, ale ich koledzy i koleżanki za studiów. Przyjaciele i przyjaciółki, romantyczni partnerzy i partnerki.

Pandemia z jednej strony zamknęła Gen Z w domach, ale z drugiej otworzyła globalne kanały komunikacji i wymiany myśli. Być może jestem zbyt optymistyczny, ale widzę nadchodzący świat, w którym robi się użytek z władzy by zmienić świat na lepsze. Świat w którym instytucje i infrastruktura to słowa - klucze, świat globalnej 'militant care' (nie potrafię znaleźć dobrego tłumaczenia, najbliżej byłaby może 'troskliwa samoobrona'?), gdzie Gen Z nie ucieka z niesmakiem od polityki i władzy, ale bierze władze i wykorzystują ją by zagwarantować światu przetrwanie i uczynić go miejscem, w którym wszyscy będziemy mieli szanse na dobre życie.  Nie wiem, czy ja tego świata dożyje, ale dobrze jest mieć nadzieję, że to co moje (i starsze) pokolenie zniszczyło, młodzi naprawią. Wydaje mi się, że zaczynają mieć coraz wyraźniejszą wizję jak tego dokonać i chyba stracili cierpliwość by zbyt długo czekać.

0 Comments

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    Archives

    November 2022
    July 2021
    June 2021
    March 2021
    February 2021
    November 2018
    May 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    August 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013

    Categories

    All
    Marginalia
    Wyprodukować Rewolucję

    RSS Feed

Proudly powered by Weebly