contact me:
KRZYSZTOF NAWRATEK
  • Home
  • about
  • news
  • blog
  • books
  • other words

729. radość bycia obcym

9/5/2013

0 Comments

 
Jednym z pytań, na które szukano odpowiedzi w najnowszym, jubileuszowym numerze Miesięcznika 'Znak' było pytanie o różnicę pomiędzy innością a obcością (ale także znaczenie i wagę inności i obcości). Ciekawe, że zarówno odpowiedź z 2004 roku (udzielona przez Ryszarda Kapuścińskiego) jak i (bardzo ciekawy) wywiad z Aldo Vargas Tetmajerem z 2013 raczej unikają precyzyjnej odpowiedzi, kluczą i lawirują. Dla ludzi zajmujących się miastami, pytanie o inność i obcość ma fundamentalne znaczenie (nie jest też pytaniem, na które nie udzielano ciekawych odpowiedzi), dlatego poproszony przez 'Znak' chętnie i ja kilka uwag na ten temat dorzucę.
Kapuściński z jednej strony zauważa 'naturalne' rozpoznanie Innego jako warunek kształtowania się własnej tożsamości- starożytne greckie Polis było oparte na geście wydzielenia, mamy więc przeciwstawienie: cywilizacja i Grecy przeciw chaosowi i barbarzyńcom;  z drugiej jednak nawiązuje do Tischnera i filozofii dialogu. Dialog może tu być jednak widziany jako opresyjne narzędzie, którego celem jest "wzajemne zrozumienia, celem zrozumienia - wzajemne zbliżenie". Obcość i inność są traktowane jako problem, jako zło. Tu wojenne doświadczenie Levinasa, doświadczenie getta, obozów, drutów kolczastych i napiętnowania jest oczywistym powodem strachu przed obcością. Aldo Vargas Tetmajer opowiadając o sobie również zwraca uwagę na swoje zanurzenie w dwu kulturach i dwu tradycjach (europejskiej i indiańskiej), a nie na swoją (choćby częściową) obcość w nich. Przynależność jest dobra, obcość jest niebezpieczna - powołując się na swą 'indiańską tożsamość' mówi: "...w tradycyjnych społecznościach (...) członkowie nie postrzegają siebie w oderwaniu od wspólnoty. Oderwanie takie często traktowane jest jako kara albo przekleństwo."
Zupełnie inaczej do obcości (a wręcz wrogości) podchodzi Carl Schmitt, gdy w cytowanym przez Jacoba Taubesa (pięknym!) zdaniu pisze: "Wróg jest uformowanym pytaniem, jakie sami sobie stawiamy". Tu nie mamy jedynie niechętnej konstatacji trudnej rzeczywistości (jak w komentarzach Kapuścińskiego na temat starożytnych Greków czy Rzymian), lecz radość z bycia obcym, innym, radość z wrogości. Nie należy się dziwić, że Levinas stoi dokładnie po przeciwnej stronie niż Schmitt - wszak w obozie koncentracyjnym stanęliby oni po dwu różnych stronach płotu.
Myśl Carl Schmitta jest ufundowana na idei podziału i przeciwieństwa, na celebracji różnicy i oddzielenia i choć sama idea zdefiniowania polityki na przeciwieństwie przyjaciel-wróg wydaje się niebezpiecznym uproszczeniem, to wolność by NIE być przyjacielem, by NIE wchodzić w dialog wydaje się wartą rozważenia, szczególnie dziś, w świecie "polityki miłości" i tysięcy "znajomych" na facebooku. Myślenie Schmitta zakłada kształtowanie własnej tożsamości poprzez zetknięcie z Obcym i Innym, wróg dla Schmitta jest pojęciem politycznym (w przeciwieństwie do wroga "teologicznego", którego należy unicestwić) a cała jego myśl stawia sobie za cel utrzymanie Ładu. Jak pokazała jednak historia, dla polityków III Rzeszy subtelności interpretacji myśli Schmitta nie miały znaczenia, a najłatwiejszym sposobem zbudowania nowego ładu wydawało się całkowite unicestwienie ludzi uznanych za wrogów. Znaczenie Obcego dla kształtowania naszej własnej tożsamości wciąż jednak wydaje się atrakcyjne - Aldo Vargas Tetmajer mówi o zachodnich turystach, których podróże do "egzotycznych miejsc" często inspirowane są właśnie chęcią doświadczenia obcości i poprzez to doświadczenie odkrycie w sobie czegoś nowego, ważnego, jakiejś "głębi". Jest w takich podróżach coś strasznie smutnego, jeśli bowiem bez zewnętrznej stymulacji nie jesteśmy w stanie sami się odnaleźć, czy nie znaczy to, że po prostu nic w nas nie ma? Zostawmy takie dywagacje na inną okazję...
Wydaje się, że fundamentalnym błędem Schmitta jest zafiksowanie na "płaskim" (a nie wielowymiarowym) widzeniu świata i relacji społecznych. Podziały i granice są nieprzezwyciężalne, linia na płaszczyźnie rozdziela nie pozostawiając szans na inną konfigurację, tożsamość jest integralną całością. Takie myślenie wydaje się wyrastać z doświadczeń Pierwszej Wojny Światowej, z doświadczenia wojny pozycyjnej i okopu. Jacob Taubes ze swoim żydowskim mesjanizmem i obsesją czasu/historii stanowić może ciekawą próbę rozszerzenia takiego myślenia, ale przezwyciężenie następuje dopiero w feministycznej geografii Doreen Massey, definiującej miejsce ('place') jako konstrukt społecznych interakcji, w myśli podkreślającej efemeryczność i tymczasowość wszelkiej geometrii czy też u Leonie Sandercock z jej ideą "Mongrel City" ("mongrel" to kundel, mieszaniec, w książce Sandercock ma to jak najbardziej pozytywne, admiratywne znaczenie). Myśl Massey a szczególnie Sandercock staje w oczywistej opozycji wobec rozdzielającego gestu Polis.
Postmodernizm transkulturowego miasta czy domaganie się dialogu (na przykład w przypadku "wymuszanej partycypacji") może być tak opresyjny, jak groźne może być kawałkowanie społecznej i przestrzennej tkanki miasta (choćby w postaci niesławnych zamkniętych osiedli). Ziarna prawdy znajdują się i u Schmitta i u Levinasa. Perspektywa inkluzywna nakazywałaby budować taką narrację, która pozwalałaby zachować odrębność, radość bycia Innym i Obcym, otwierałaby jednak możliwości by budować mosty i połączenia. Nie da się tego zrobić pozostając w świecie homogenicznych tożsamości i dwuwymiarowej geometrii. Jeśli jednak zobaczymy człowieka jako "opowieść obudowaną na pustce", jako byt fundamentalnie pluralistyczny, wtedy Obcość i Inność nie są już pojęciami totalizującymi ludzkie tożsamości, lecz stają się przygodnymi właściwościami, które mogą w zależności od kontekstu pojawiać się i zanikać, spełniając dowolne funkcję.  Idea granicy/instytucji (która "mediuje pomiędzy fenomenami, a nie całościami") którą wprowadziłem w "Dziurach w Całym"  w oparciu o taką właśnie, pluralistyczną wizją świata i człowieka jest oparta.

0 Comments

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    Archives

    November 2018
    May 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    August 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013

    Categories

    All
    Marginalia
    Wyprodukować Rewolucję

    RSS Feed

Proudly powered by Weebly