contact me:
KRZYSZTOF NAWRATEK
  • Home
  • about
  • blog
  • TEXTS/RECORDINGS

779. uwierzyć

3/29/2015

0 Comments

 
I znów wybory bez lewicy. Anna Grodzka nie dała mi szansy na siebie zagłosować. Pojawiają się analizy dlaczego (znów) się nie udało. Jeśli ktoś miałby mnie spytać, powiedziałbym, ze zabrakło wiary, wiary w to, że AG ma szansę albo, że to co robi i mówi jest ważne.
Dziś PB przypomniał mi koniec lat 80tych i wielość anty-PRLowskich grup, partii i organizacji. PB napisał "mieli trudniej, a im się udało zmienić system". Nie jestem pewien, czy rzeczywiście wtedy było trudniej. Wydaje mi się, że dobrze pamiętam te czasy (zaczynałem studia w 1988, pod wodzą Sławka Skrzypka (tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej szefa NBP) zakładając/reaktywując NZS na Politechnice Śląskiej. W grupie inicjatywnej było nas 18ścioro (jeśli dobrze pamiętam), a pierwsze spotkanie odbyło się pod czujnym okiem panów z Służby Bezpieczeństwa (dzień przed tym spotkaniem wysoko postawiony działacz PZPR przypadkowo (?) spotkanej mojej babci mówił, by 'się wnuk nie bawił w opozycję'...). Mimo tego, myślę, że wtedy było łatwiej - wiedzieliśmy że PRL jest martwy i wydawało nam się, że doskonale wiemy co powinno przyjść po nim. Jak pewnie większość moich znajomych wie, na początku lat 90tych byłem na prawej stronie politycznego spektrum. Trochę przypadkiem - na spotkanie do Gliwic nie dojechał Ikonowicz, dojechał za to Łopuszański. Wcześniej, gdy Sławek uczynił mnie redaktorem naczelnym pisma NZS Informacje, napisałem tekst w obronie idei socjalistycznej - ale gdy Pinior (jako działacz PPS - Rewolucja Demokratyczna) przyjechał ze swoimi trockistowskimi ideami, nie rozumiałem o co mu chodzi. To wtedy Łopuszański i Jurek stali się dla mnie liderami, ludźmi za którymi chciałem podążać. Dlaczego? Na przykład dlatego, że nigdy nie szukałem prostych rozwiązań (nigdy nie uległem magii JKM), zawsze obrzydzał mnie cynizm - jeden z moich dzisiejszych hejterów, wciąż wierny ideom Korwina-Balcerowicza, zaczął wtedy działać w UPR, tłumacząc to bardzo prosto - "...dziś jestem młody, więc popieram Korwina, gdy będę stary i będę potrzebował pomocy, zostanę socjalistą." (wygląda na to, że jeszcze się nie zestarzał wystarczająco). Pamiętam też wywiad Marka Jurka dla miesięcznika 'Powściągliwość i Praca' zatytuowany 'Polska nie jest spółką akcyjną'. Dlatego.
W pewnym sensie, moje poglądy polityczne niewiele się zmieniły - po prostu zmądrzałem, dostrzegłem że cynizm i okrucieństwo są tam, gdzie kiedyś widziałem uczciwość i troskę.
Problemem dzisiejszej polskiej lewicy jest - jak sądzę - brak wiary w to, że warto, że trzeba i że musimy.
Leżymy na kanapach i klikamy w linki na fb (częściowo dlatego, że jesteśmy wykończeni pracą i na nic innego nie mamy już siły). Jednak klikaktywizm nie jest sam w sobie zły. Daje przynajmniej poczucie, że nie jesteśmy sami - Marsz Niepodległości ma na fb ponad 100 tysięcy polubień i choć przekłada się to na około 1% poparcie dla RN, to wystarcza by zmobilizować kilka setek aktywistów, którzy wierzą 'w sprawę'. Te kilka setek to ponad 100 tysięcy zebranych podpisów i kandydat RN w wyborach prezydenckich. Ten brak wiary na lewicy, to poczucie, że i tak się nie uda i że to wszystko i tak nie ma sensu, jest tym co ją zabija. Jak kiedyś pisał Adam Ostolski (współ-szef Zielonych) 'lewica musi się uznać w jestestwie swoim'. Nie może się wstydzić i przepraszać za to że istnieje i chce działać. Lewica, która wciąż przeprasza za Stalina, jest tak samo głupia, jak lewica, która Stalina wychwala. Ale uznanie to za mało. Tu potrzeba wiary i nadziei (i miłości oczywiście też). Nie potrzeba polemik (OK, ich oczywiście też potrzeba) lecz jasnego głoszenia własnych poglądów. I przy całym czacunku i sympatii dla Zielonych i Adama, przy całym szacunku dla pracowitości i kompetencji Anny Grodzkiej - to wszystko za mało.
Pojawił się nowy byt - partia (?) Razem. I jeśli jeszcze raz miałbym głupio zawierzyć, to zdjęcia uśmiechniętych lecz poważnych młodych ludzi, proste jak cios cepem postulaty programowe, są tym czego mi dziś potrzeba. I wiem, że nie jestem obiektywny, bo znam jedną z liderek Razem, ale to właśnie za takimi ludźmi jak Marcelina Zawisza chce się iść. Być może będę tego kiedyś żałował i znów przyjdzie mi za naiwność przepraszać, ale wciąż wolę być naiwny niż cyniczny. Życzę więc Razem jak najlepiej - mam nadzieję, że zrobią co obiecują, nie tworząc kolejnej kanapy, kolejnej sekty, lecz współtworząc 'polską Syrizę', koalicję lewicowych grup i organizacji. O potrzebie Frontu Ludowego piszę chyba od dwu lat - wciąż w tę ideę szczerzę wierzę.
(A do Razem wstąpie, gdy będą mieli 100 tysięcy polubień na fb ;))
0 Comments

778. interfejs i infrastruktura 

3/9/2015

0 Comments

 
Jeśli jeszcze nie widzieliście, to ukazała się właśnie po polsku broszurka Ocalana o Demokratycznym Komunalizmie uzupełniona kilkoma innymi tekstami (w tym moim). W ciągu najbliższych dwu miesięcy powinny się ukazać dwie książki, które redagowałem - jedna o reindustrializacji a druga o radykalnym inkluzywizmie. Prawdę mówiąc, nie mogę się już ich doczekać - obie będą wydane (jedna przez nowojorskie Punctum Books a druga przed DPR-Barcelona) na otwartej licencji, pdf do zassania za darmo + papier, za który już trzeba zapłacić. Myślę, że obie książki są super ciekawe, mam nadzieję, że wzbudzą trochę konstruktywnej dyskusji (pewnie nie w Polsce - moje próby zainicjowania dyskusji o inkluzywizmie zostały całkowicie zignorowane). Zobaczymy. Tak czy siak, mogę w spokoju myśleć o następnej książce - o której co jakiś czas wspominam. Będę wrzucał tu notatki z myślenia - gdyby komuś się z czymś kojarzyło, będę wdzięczny za podzielenie się skojarzeniami czy zasugerowanie książki / artykułu, który powinienem przeczytać.
Jednym z najważniejszych pytań, na które staram się znaleźć odpowiedź, jest pytanie o możliwość nie-globalnej rewolucji/zmiany (o tym zresztą pisałem również w broszurce Ocalana). Całkowicie zgadzam się z analizami J.K. Gibson-Graham dotyczącymi istniejących wewnątrz kapitalizmu niekapitalistycznych systemów gospodarczych, pytanie dotyczy możliwości znalezienia innego niż rynek finansowy obszaru w jakim te różne systemy byłyby w stanie się ze sobą porozumiewać. Podobnie zgadzam się z analizą Jadwigi Staniszkis z Ontologii Socjalizmu pokazującej brak takiego uniwersalnego języka w gospodarkach realnego socjalizmu. Część więc rozważań idzie w kierunku pieniądza jako języka (od klasycznego Simmla po Marazzi'ego, ale to tylko część problemu i nie wiem, czy rzeczywiście najistotniejsza.
Próbując zdefiniować warunki zaistnienia podmiotowości wskazywałbym trzy elementy:
- terytorium, rozumianego jako infrastruktura zapewniająca trwanie i reprodukcję owego podmiotu
- wewnętrzny język ('system'), pozwalający ukształtować się tej podmiotowości jako zbiorowości
- interfejs (granica) z jednej strony oddzielająca wnętrze od zewnętrza, pozwalająca się ukształtować podmiotowości (czyli na przykład regulacje dotyczące funkcjonowania okreslonych obszarów - jak Specjalne Strefy Ekonomiczne, ale też zasada 'miru domowego'), z drugiej pozwalająca porozumiewać się z tym co na zewnątrz (podmiotowość o której mówię, jest zawsze kontekstowa, nigdy nie jest zamkniętą całością - istnieje raczej jako węzeł / zgęszczenie niż jako wydzielony byt).
Ten podział na trzy elementy nie do końca mnie przekonuje. Po pierwsze terytorium/infrastruktura jest (może być?) elementem interfejsu/granicy. Po drugie, również wewnętrzny język musi być raczej wielością języków, które są częścią interfejsu, pozwalając wejść w kontakt z zewnętrzem. Wydaje mi się więc, że wciąż brakuje mi precyzyjnych narzędzi, które pozwolą powiedzieć to co chcę powiedzieć, pozwolą zdefiniować warunki zaistnienia swego rodzaju lokalnej 'osobliwości/anomalii'. Być może po prostu należałoby dokonać rozbioru / doprecyzowania poszczególnych pojęć, rezygnując z jednozdaniowych opisów na rzecz opisu szczegółowych mechanizmów. Jak uczę moich studentów - nie 'co to jest', lecz 'co to robi'.


0 Comments

777. re-industrializacja przeciwko neoliberalizmowi

3/1/2015

0 Comments

 
Ponieważ znów wraca dyskusja o re-industrializacji Polski (i Śląska) - mówi o niej Anna Grodzka, fanpage Zróbmy Sobie Kato przypomina tekst z forsal.pl - pozwolę sobie bezczelnie przypomnieć moje teksty na ten temat: najbardziej teoretyczny w Autoportrecie, wywiad w Kontakcie, tekst dla Instytutu Obywatelskiego, warsztaty w Warszawie, tekst w Zielonych Wiadomościach i wykład w MOCAKu. Nie robię tego tylko by połechtać własne ego, ale dlatego, że obawiam się, że umyka nam fundamentalna kwestia dotycząca re-industrializacji.
Kapitalizm jest imperializmem - funkcjonuje sprawnie tam, gdzie jest w stanie 'pożerać' zewnętrze. Tym zewnętrzem są łatwo dostępne surowce naturalne, wywłaszczeni chłopi zmuszeni do sprzedawania swojej pracy, przed-kapitalistyczne struktury społeczne, w których biologiczne przetrwanie gwarantuje pozostająca poza-systemem domowa praca kobiet (a często i dzieci). Dziś tym zewnętrzem staje się po prostu biologiczne życie i czas wolny eksploatowane poprzez mechanizm długu. Pisałem wielokrotnie o radykalnym wzroście kosztów mieszkań w ostatnich 30 latach w Wielkiej Brytanii, który nijak nie ma się do wzrostu kosztów ich budowy - w sytuacji, gdy nie buduje się (niemal wcale) mieszkań komunalnych niemajętnym obywatelom pozostaje albo kredyt hipoteczny (a więc bycie eksploatowanym przez banki) albo wynajem (co oznacza bycie eksploatowanym przez kamieniczników). To są sprawy znane. W dyskusji o re-industrializacji, zapomina się często, że przemysłowa modernizacja zrosła się doskonale z kapitalizmem właśnie dlatego, że była oparta na rabunkowej (a czasem zbrodniczej - jak w Kongu) gospodarce opartej na eksploatacji surowców naturalnych (bez liczenia się z kosztami długofalowymi) oraz taniej pracy. Z tego też powodu, polski współczesny przemysł (przy czym ani on rzeczywiście polski, ani do końca przemysł) w strefach przemysłowych jest oparty na eksploatacji taniej pracy, ulgach podatkowych oraz zbudowanej przez państwo (a więc przez obywateli Polski) infrastruktury. I mimo tego, prędzej czy później się z Polski wyniesie, ponieważ znajdzie inne miejsca, gdzie wykorzystywać i rabować jest takiej i łatwiej.
Jeśli więc poważnie myślimy o re-industrializacji jako o postępowym projekcie społeczno-gospodarczym, musimy sięgać do idei ekologii przemysłowej, opartej na zasadzie domykanie łańcuchów produkcji i konsumpcji. Jeśli nie chcemy (i nie możemy) eksploatować tego co na zewnątrz, musimy sięgać do tego co wewnątrz. Re-industrializacja może (powtarzam - może, wcale nie musi) i powinna stać się projektem anty-neoliberalnym a może i antykapitalistycznym. I tylko taka antykapitalistyczna re-industrializacja ma sens i może być ekonomicznie efektywna - oznacza bowiem rozwój bez odpadów. Zarówno materialnych, dotyczących energii ale też ludzkich. Taka industrializacja oznacza pełne zatrudnienie (przypominam nieśmiało, że pełne zatrudnienie istniało w Japonii gdy ten kraj stawał się gospodarczą potęgą), pełną utylizację odpadów (w Szwecji w tej chwili przetwarza się  99% odpadów z gospodarstw domowych, więc jest to całkowicie realny postulat) oraz synergiczną współpracę pomiędzy różnymi aktorami gospodarczymi. To oznacza zastąpienie konkurencji kooperacją, redukcję rynku do pozycji jaką zajmował w gospodarkach przedkapitalistycznych, optymalizację konsumpcji, odejście od dominacji sektora finansowego. Taka re-industrializacja ma rewolucyjny potencjał. O taką re-industrializację należy walczyć. Mam nadzieję, że Anna Grodzka o takiej właśnie re-industrializacji myśli. Mówienie o 'zielonym przemyśle' czy 'zielonej modernizacji' to zatrzymanie się w pół drogi. Odwagi!
0 Comments

    Archives

    November 2022
    July 2021
    June 2021
    March 2021
    February 2021
    November 2018
    May 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    August 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013

    Categories

    All
    Marginalia
    Wyprodukować Rewolucję

    RSS Feed

Proudly powered by Weebly