contact me:
KRZYSZTOF NAWRATEK
  • Home
  • about
  • blog
  • TEXTS/RECORDINGS

787. dwadzieścia procent wściekłości

5/10/2015

1 Comment

 
Dziś co drugi/a spieszy by się o wynikach wyborów wypowiedzieć, spieszę i ja.
Kto to powiedział, że faszyzm jest dowodem na zmarnowany rewolucyjny potencjał? Wyniki Brauna, JKM czy Kowalskiego pokazują, że ten potencjał nie został jeszcze zmarnowany. Dwadzieścia procent Kukiza (przy okazji - Kukiz jest starszy nawet ode mnie, więc fakt, że głosowała na niego gremialnie młodzież mnie strasznie bawi. Szczęgólnie, że innym popularnym wśród tej grupy wiekowej kandydatem jest mocno leciwy JKM), to najlepsza wiadomość dla lewicy na jaką moglibyśmy  liczyć (to oczywiście wciąż bardzo zła wiadomość, ale staram się ustawić ją w szerszym kontekście ;)).
Wszyscy kandydaci i kandydatka mówili prawicowym językiem - rynek, bóg, ojczyzna. Jak wiemy, nikt nie chciał podniesienia podatków dla najbogatszych, nikt w zasadzie nie wspominał o TTIP. Tu nie trzeba geniusza, by zdać sobie sprawę, że dla lewicowego projektu w Polsce jest miejsce - choćby dlatego, że jest to w Polskim kontekście kulturowym dziś projekt tak 'egzotyczny'. Szkoda, że Krystian Legierski roztrwonił swój potencjał, bo przystojny, wygadany czarnoskóry gej będący drobnym przedsiębiorcą miałby dziś wielką szansę (Grodzkiej moim zdaniem przeszkodziła przeszłość w PZPR i u Palikota). Lewica jest egzotyczna i świeża, ma język, którym jest w stanie wypowiedzieć to co Polaków boli (nieźle robi to Razem, w postaci łatwoprzyswajalnych memów).
Warto porównać sukces Torysów i UKiP w Angli oraz SNP w Szkocji. Z jednej strony strach i resentyment, z drugiej nadzieja i godność. To są dwie strony tej samej monety - tylko tak można dziś przemówić do ludzi, tylko tak można wygrać wybory, apelując do poczucia godności oraz bezpieczeńtwa. Były w Polsce badania postaw ludzi, którzy wzieli kredyt hipoteczny - w Cardiff konserwatysta wygrał w okręgu, w którym mieszkają przede wszyscy pracownicy sektora publicznego. Zdziwienie Partii Pracy, która uważała, że ma zwycięstwo w kieszeni. Przegrała, bo to jest okręg o najwyższym poziomie domów z hipoteką. Strach i niepewność to powszechne uczucia po zwycięstwie Torysów - i to również wśród (a może wręcz przede wszystkim) tych, którzy na nich głosowali. Myślę, że dokładnie ten sam mechanizm działa i w Polsce. Jeśli więc lewica chce w Polsce nie tylko zaistnieć - to już dziś nie wystarczy - ale wygrać, powinna znaleźć przekonującego, antysystemowego, 'egzotycznego' kandydata / kandydatkę (Biedroń powinien wejść do komitetu poparcia i udzielać rad, ale nie może zdradzić swej obietnicy złożonej mieszkańcom Słupska, straciłby wiarygodność), który da poczucie godności słabym i wykluczonym oraz wiarę w to, że może być lepiej i bezpieczniej. Wiarygodność jest tu słowem kluczowym. Musi to być ktoś, komu bedziemy mogli wierzyć.
Lewica ma prawie wszystko - ma program, ma idee, ma język. Nie ma pieniędzy i struktur (ale Kukiz też nie miał) i nie ma lidera. Wiem, że wychodzi ze mnie prawak, ale w świecie spektaklu wyrazisty lider/ka jest kluczem do sukcesu. Boleśnie przekonali się o tym Labourzyści, wystawiając sztywnego geeka z Oxfordu na premiera. Mamy jakieś cztery, może sześć tygodni. Nie potrzebujemy zgłaszania kandydatur, potrzebujemy kogoś, kto się w pozycji lidera sam (z pomocą struktur, mediów, pieniędzy etc.) ustawi. Potenjał rewolucyjny jeszcze nie został zmarnowany, ale za chwilę będzie. A mi zostanie już tylko ucieczka do Grecji (wybór ideowy), Malezji czy Chin (indywidualistyczna strategia przetrwania).
1 Comment
Petros Polonos link
5/10/2015 05:05:02 pm

Strach jest od ponad pół wieku najskuteczniejszym i wciąż doskonalonym narzędziem rządzenia ludźmi (ostatnio pisałem o tym https://freelab2014.wordpress.com/2015/05/09/wojna-i-pokoj-101/ ). I będzie, jak długo ludzie będą subiektywnie mieć coś do stracenia (oprócz kajdan).

W Europie jedyna potwierdzona sukcesem wyborczym strategia, to zbudowanie Syrizy (https://freelab2014.wordpress.com/2015/02/13/grecja-rewolucja-korzeni/ ). Ale to MUSIAŁO zostać poprzedzone czyśćcem kryzysu i kolonizacji ekonomicznej. I spodziewam się, że Polska nie znajdzie innej drogi.
Jakbyś upchał do jednego worka wszystkie efemerydy mieniące się lewicą, to owszem, znajdzie się w nim i język i program i idee. Tylko że z tego wyjdzie taka Frankenlewica - niespójny kolaż, zawieszony w przestrzeni chciejstwa.
Jedyna droga do zmiany społecznej w Polsce (oczywiście jeśli chcemy się trzymać w paradygmacie państwa westfalskiego i jego parlamentarnego sztafażu), zgodna ze współczesnym doświadczeniem to repolityzacja ruchów społecznych -- tych, które się tak dzisiaj oburzają na najmniejszą sugestię polityczności. Dołączenie do nich ruchów politycznych, ostracyzowanych dotąd z tego samego powodu. I budowa PLyrizy tą samą metodą, co w Grecji.

Reply

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    Archives

    November 2018
    May 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    August 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013

    Categories

    All
    Marginalia
    Wyprodukować Rewolucję

    RSS Feed

Proudly powered by Weebly