contact me:
KRZYSZTOF NAWRATEK
  • Home
  • about
  • blog
  • TEXTS/RECORDINGS

791. etyka i efektywność (list do narodowców i konserwatystów)

5/31/2015

0 Comments

 
Działające w Polsce partie i organizacje polityczne można z grubsza podzielić na dwa obozy - są partie i organizacje (przede wszystkim różne mutacje korwinistów, włączając do tej grupy również nowe stowarzyszenie Petru/Balcerowicza), które odwołują się do indywidualnego egoizmu jednostek, oraz  takie, które w różny sposób szukają tego co wspólne. Ten drugi obóz jest znacznie większy i o wiele bardziej zróżnicowany - mamy tu takich, co odwołują się do wspólnoty ufundowanej na tożsamości narodowej (czasem wręcz plemiennej), mamy takich, co fundamentu tego co wspólne szukają w religii. Lewica (czyli Razem, Zielonii, RSS, PPS, PPP etc.) również do tego co wspólne się odwołują, jednak jest to zupełnie inna wspólnota. Z jednej strony bardziej abstrakcyjna - bo uniwersalna, 'słaba' wspólnota ludzi, mieszkańców Polski, pracowników czy prekariuszy; z drugiej jednak o wiele bardziej konkretna - to wspólnota dzieląca codzienne doświadczenie tu i teraz. Indywidualistyczna antropologia ma swoją polityczną użyteczność - pomaga dysydentom w opresyjnych, autorytarnych społeczeństwach bronić swej odrębności, prawa do nie-przynależności, jednak jako dominująca politycznie, państwotwórcza siła jest absurdem, a praktyka takiego działania może być tylko destrukcyjna. Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że jedynym powodem istnienia Platformy Obywatelskiej - która z takiej indywidualistycznej antropologii fantazmatycznej klasy średniej się narodziła - jest strach przed opresyjnymi rządami Prawa i Sprawiedliwości. Przez osiem lat swoich rządów, PO nie była w stanie stworzyć jakiegokolwiek - czy to symbolicznego czy instytucjonalnego - mechanizmu wzmacniającego więzi społeczne, budującego jakąkolwiek wspólnotę. To przerażający symptom słabości Polaków jako zbiorowości, że przez tak długi czas chcieli, by rządy sprawowali cyniczni egoiści. Te osiem lat (a może raczej 25, bo PO nie jest tu jedynym winnym) to czas niszczenia wszystkiego co w nowoczesnych państwach (nowoczesnych - czyli późno XIX i XX wiecznych) bywa nazywane 'społeczeństwem obywatelskim'. Sam tego pojęcia za bardzo nie poważam, ale dla mnie to jest za mało, dla polskich rządów po 1989 roku to było o wiele za dużo, mimo tego, że to pojęcie było przez większość rządzących Polską partii odmieniane na wszelkie możliwe sposoby. NIszczenie tego co wspólne i społeczne musiało skończyć się powrotem tego co przednowoczesne - odwołań do prostackiego nacjonalizmu i plemiennej religijności. To nie jest przypadek, że program gospodarczy nacjonalistów z RN jest podobny do tego, który proponuje Balcerowicz czy Korwin - dalsze niszczenie tego co wpólne jest im potrzebne, by jedynym spoiwem słabych, oddzielonych od siebie jednostek pozostał bóg, wódz, ojczyzna.     
Indywidualizm jest jednak nie tylko nieetyczny - widzi ludzi jako konkurujące ze sobą jednostki, egoistyczne i agresywne - ale również nieefektywny. Niszczenie tego co łączy ludzi na poziomie osobistego doświadczenia, niszczenie przyjaźni, zaufania i współczucia osłabia tą wspólnotę, którą drodzy narodowcy i konserwatyści chcecie ochronić. Rozumiem, że to dla Was trudne, bo łatwiej jest odwoływać się do abstrakcyjnych idei, ale jeśli rzeczywiście zależy Wam na Polsce - odrzućcie egoizm. Zarówno ten indywidualny jak i narodowy czy religijny. Próba definiowania wspólnoty narodowej, zawsze prowadzi do destrukcyjnego poszukiwania 'prawdziwego Polaka'. To niszczycielski proces, który wspólnotę okrawa z coraz to nowych grup i jednostek, które do ideału 'prawdziwego Polaka' nie pasują. To dobra droga dla elitarnej sekty, ale nie dla państwa. Jeśli już musicie, odwołujcie się do idei imperium, jako agresywnie inkluzywnego, ekspansywnego tworu. 
Odwołanie się do osobistego doświadczenia, do 'społecznej empatii' wobec sąsiada, kuzynki, wujka przyniosło radykalną zmianę w Irlandii i przegłosowanie przez ponad 60% społeczeństwa prawa zrównującego wszystkich Irlandczyków bez względu na orientacje seksualną. Wiem, że to Was narodowcy i konserwatyści przeraża, ale znaczy to, że Wy po prostu nie lubicie innych ludzi. Nie ma w was miłości ani nawet sympatii dla waszych braci i sióstr. Odrzuciliście chrześcijaństwo i zastąpiliście je plemiennym kultem polkatolicyzmu. To osobiste doświadczenie wspólnoty losu ludzi żyjących tu i teraz jest fundamentem na którym buduje swą antropologię i praktykę polityczną obóz społeczno-postępowy. Z narodowcami i konserwatystami łączy go akceptacja dla wspólnoty, choć różni radykalnie to, jako owa wspólnota jest definiowana. Z egoistami spod znaku Petru/Korwina/Balcerowicza czy PO nie łączy go prawie nic. Mogłaby łączyć troska o autonomię jednostki, jeśli jednak narodowcy i konserwatyści egoistycznie zamykają wspólnoty, o jakie chcą się troszczyć w oparciu o zestaw 'idealnych' cech, indywidualistyczni liberałowie wprost budują hierarchiczne relacje tych, którzy odnieśli sukces (finansowy) i tych, którzy wierzą, że też im się uda. Stowarzyszenie Petru to kolejna polityczna efemeryda, która używa kultu Cargo. Dlaczego ich ideologia jest oparta na fundamentalnym kłamstwie możecie zobaczyć tutaj.
Tym, co wyróżnia (może wyróżniać) obóz postępowo-społeczny, moim zdaniem, jest mechanizm budowy i negocjacji infrastruktury/interfejsu. Jeśli wspólnota jest budowana o doświadczenie wspólnego życia tu i teraz, oznacza to, że tym co nas łączy jest infrastruktura, którą wspólnie używamy. Tą infrastrukturą są (między innymi) język i przestrzeń symboliczna (kultura), drogi, powietrze, sieci energetyczne, szkoły i szpitale... Świadomość tego, że nic nie należy do jednostki lecz jest współdzielone przez wielu ludzi jest fundamentalne dla lewicowej wyobraźni i praktyki. Infrastruktura nie jest jednak dana ('naturalna') jest konstruktem - o rzeki trzeba dbać i starać się by nas nie zatapiały, kultura pozwala łączyć to co społecznie rozproszone, szkoły pomagają wyrównywać nierówny poziom kapitału kulturowego w rodzinach, i tak dalej, i tak dalej. Świadomość ciągłego budowania infrastruktury/interfejsu czyni z lewicy siłę prawdziwie nowoczesną, otwartą na zmiany i chętną by świat czynić wciąż lepszym. Jeśli tym co czyni nas ludźmi są narzędzia, które wytwarzamy (w co gorąco wierzę), lewica jest najbardziej świadomą tego siłą polityczną. Wybór lewicy (obozu postępowo-społecznego) jest więc nie tylko wyborem etycznym, wyborem empatii i solidarności; lecz jest wyborem najbardziej efektywnego modelu społeczno-ekonomicznego. Partia Konserwatywna w Wielkiej Brytanii, wciąż zaczadzona neoliberalną trucizną, potrafi jedynie sprzedawać to co Partia Pracy w swoich najlepszych latach zbudowała. Polska po roku 1989 wciąż tylko sprzedaje (czasem za bezcen) to co zbudował PRL (a wcześniej IIRP). Jeśli Polska ma mieć przed sobą przyszłość, droga budowania i negocjonowania wspólnoty i tego co wspólne jest jedyną drogą. RAZEM damy radę!
:)
0 Comments

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    Archives

    November 2022
    July 2021
    June 2021
    March 2021
    February 2021
    November 2018
    May 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    August 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013

    Categories

    All
    Marginalia
    Wyprodukować Rewolucję

    RSS Feed

Proudly powered by Weebly