contact me:
KRZYSZTOF NAWRATEK
  • Home
  • about
  • blog
  • TEXTS/RECORDINGS

807. nawet nie błoto

1/16/2016

4 Comments

 
Wdałem się się ostatnio w krótką wymianę zdań na fb na temat pozycji Polski w Europie. Rozmówca raczej nie był 'PiSowcem', stał jednak na stanowisku, że Polska jest bytem wyjątkowym, nie należy ani do zachodniej ani do wschodniej Europy. Wydaje się, że wychowani w horyzoncie post-mickiewiczowskiej wyobraźni ('Polska Chrystusem Narodów'), wzmocnionej przez ostatnie 25 lat 'polityki historycznej' Polacy w przeważającej większości wierzą w wyjątkowość kraju w którym się urodzili. Nawet Ziemowit Szczerek w swojej złośliwej prześmiewczości gdy opisuje zniknięcie Polski i powstanie oceanu błota nadaje jej cechy wyjątkowe. Jak z moim ulubionym dowcipie o Polaku, który mając dwie metalowe kulki jedną zgubił a drugą zepsuł. Polska z tej perspektywy nie jest lepsza, ale jest wciąż wyjątkowa. Nawet jeśli specjalnej troski.
Ta perspektywa wydaje mi się jednak fundamentalnie błędna (i mimo wszystko szkodliwa). Oczywiście, moje dwunastoletnie przebywanie poza Polską dostarcza mi jedynie dowodów anegdotycznych, ale czym dłużej patrzę na Polskę z zewnątrz, tym mniej widzę na czym wyjątkowość tego kraju miałaby polegać. Nie ma niczego, co mogłoby stanowić o jakimś specyficznie polskim projekcie cywilizacyjnym - są jedynie jakieś mikro-tożsamościowe narracje, które generalnie sprowadzają się do zdefiniowania polskości jako 'nie-niepolskości'. Jak mówi K. (trochę żartem, a trochę nie), Polskę definiują duchy innych kultur i innych narodów. Są to jednak pewne łagodne skrzywienia systemów wartości ('prawicowa' Polska niczym się specjalnie nie różni od putinowskiej Rosji; 'liberalna' Polska mogłaby się nie najgorzej wpisać w Republikę Czeską, 'lewicowa' Polska rozłazi się po lewicach hiszpańskich, brytyjskich czy szkockich). To jest strasznie śmieszne, gdy obserwuje się 30to letnie liberalno-lewicowe elity intelektualne polskiego prekariatu, którym wydaje się, że są nerdami z amerykańskich filmów dla nastolatków.
Nie ma więc nic specyficznie polskiego, nie ma żadnego poważnego intelektualnie czy cywilizacyjnie projektu, który z Polski w ostatnich kilkuset latach by wyszedł. Zdarzają się oczywiście błyski geniuszu (jak matematycy ze Lwowa), ale to są absolutne przypadki - kilkanaście osób, przez kilka lat działających razem - by potem zostać wymordowanymi albo wygnanymi. To jest zresztą kolejny problem - Polska dziś jest kadłubkiem tego czym Polska była przez stulecia. I jeśli przez moment ten wielokulturowy twór mógł wytworzyć pewną unikalność (szansę tą zmarnował) to dziś wydaje mi się, że nie ma żadnych możliwości, by cokolwiek ważnego z Polski (jako pewnej całości) wyszło.
Polska jest więc pewnym sentymentalnym fantazmatem, innym dla każdego z nas. Dającym nam lokalną, przed-polityczną tożsamość (trochę w taki sam sposób jak Śląsk opisywany przez Twardocha), która jednak nie ma żadnego większego znaczenia. Jako anegdotkę opowiadam moim studentom (z Indii, Chin, Malezji, Wielkiej Brytanii czy Sudanu), że najpoważniejszy szok kulturowy przeżyłem na OSSA w Krakowie, prowadząc zajęcia (?) z polskimi studentami architektury. Nigdy wcześniej i nigdy później (przynajmniej do dziś) nie zdarzyło mi się spotkać ludzi tak kulturowo obcych. Ta obcość jednak nie była ukonstytuowana na jakiejś polskiej cywilizacyjnej wyjątkowości, lecz raczej na dużym stężeniu wyobraźni symbolicznej, którą w UK można znaleźć wśród czytelników Daily Mail czy Sun. Wiem, że tacy ludzie istnieją, ale bardzo niewielu z nich jest moimi studentami.
Świat się rozpada - Bliski Wschód zamienia się powoli w przed-cywilizacyjną barbarię, to samo na krawędziach Rosji/ Ukrainy, na sporych połaciach Afryki. W innym tempie to samo dzieje się w Wielkiej Brytanii i innych neoliberalnych satrapiach. To co udało się przez ostatnie sto lat zbudować - inkluzywne instytucje państw opiekuńczych - dziś powoli znika. Znika też instytucjonalna spoistość Europy Wschodniej, w której rozpad Polski ma szansą (wreszcie!) stać się przykładowy. PiS niszczy instytucje nepotyzmem i żałosnym brakiem profesjonalizmu, opozycyjna .Nowoczesna marzy o oddaniu Polski w ręce oligarchów (których w Polsce jest niewielu, więc rozdrapią ją ludzie i korpy z zewnątrz). Już raz Polska zniknęła z mapy (nie dla wszystkich Polaków były to złe czasy), myślę, że jest szansa, że w ciągu najbliższych 30-50 lat zniknie znów - tym razem na dobre. Być może jako sentymentalny fantazmat okaże się ciekawszym bytem, niż jako realnie istniejące państwo.
4 Comments
fronesis
1/16/2016 03:30:03 am

Zgoda, ale ja bym jednak pogrzebał w przeszłości, na przykład przypominany ostatnio przez Bendyka Kościuszko, to ciekawy przykład, że mimo, że to pofrancuski jakobin, to jednak ciekawym był wkładem w historię ogólną.

Reply
k_nawratek
1/16/2016 05:19:15 am

No ale sam piszesz - 'pofrancuski jakobin'. Moje stanowisko jest w sumie banalne - panstwo narodowe nie jest zdolne do samodzielnego istnienia, może istnieć (zachowując częściową podmiotowość) jedynie jako część większego cywilizacyjno-politycznego projektu. Ponieważ Polska nie chce ani być na poważnie częścią EU, ani nie jest w stanie podporządkować się Rosji, zostanie w takim limbo, powoli rozpadając się wewnętrznie.

Reply
Quasiparsley
1/17/2016 08:56:41 am

Nie wiem, czy ma to znaczenie, ale również uwielbiam ten kawał.

Nie wiem, czy w Polsce jest tragicznie. W Rumunii nadal wiele osób szczerze i gorliwie marzy o powrocie "Wiekiej Rumunii" i szerszych granic terytorialnych, oberwałam równiez filmikami o egipcie i piramidach jako początku historii Rumunii. Great history, but no future. Jeżeli chodzi o społeczeństwo, na pewno jest parę razy bardziej inkluzywne, ale jest to produktem pewnego bezwładu.

Możliwe, że Polska się rozpadnie. Czy stworzyliśmy rzeczy ciekawsze niż inne narody? No cóz, to już jest kwestia tego jak bardzo ktos jest przywiązany do swojego pudełka. Mimo wszystko Polska rozpada się na ludzi którzy już funkcjonują w postmodernistycznym, globalistycznym dogmacie i tych, którzy mają bardziej tradycyjne rozumienie świata. Niestety z moich prób mediacji wynika że ciężko się to skleja. Rozmawiając z pewnąTurczynką wywnioskowałyśmy, że taki los, jaki Pan tu opisuje czeka też Turcję. Nic niezwykłego, ale po co się tak na Polskę gniewać? Państwo jak państwo.

Na początku pobytu za granicą spinałam się, żeby być Polskim ambasadorem, pokazać kraj z dobrej strony, wgłębić się w tutejszy kontekst. Ostatecznie, jak w wielu dobrych rozmowach - w których zamiast siebie reklamować zadaje się pytania - najlepszym sposobem okazała sie próba dopasowania i jakiejs rezygnacji z siebie.

Ostatecznie to nie nasze powiedzenie, że "pochylonej głowy miecz nie utnie."

Reply
k_nawratek
1/17/2016 10:33:58 am

...ale ja się jakoś specjalnie na Polskę nie gniewam...trochę się staram zrozumieć co tam się stało w ciągu ostatnich 10-15 lat. Mam wrażenie, że Polska z jakiej wyjechałem w 2003 była inna niż ta, którą teraz odwiedzam (coraz rzadziej). Do Rumunii mam wielki sentyment ze względu na Eliadego i Ciorana, te marzenia o Wielkiej Rumunii nie są nowe i rzeczywiście jakoś tam podobne do marzeń o Wielkiej Polsce. Większość prowincjonalnych narodów cierpli na podobne kompleksy.
Nie wiem czy trzeba rezygnować z siebie - ja często mówię, że jako polski barbarzyńca nie owijam w bawełnę, mówię prosto z mostu. I ludzie to cenią (a przynajmniej akceptują). Więc to jest raczej absorpcja elementów kultury i wychowania, które są dla mnie ważne. W końcu wszyscy się budujemy z tego co nam rodzina, szkoła, znajomi, język etc. dali. Nie ma się tego co wypierać, ale to jest jedynie kupa cegieł, piasku z których każdy z nas buduje swój własny, zawsze inny, dom.
Pozdrawiam (i tylko dodam, że po OSSA nie zostały mi tylko złe wspomnienia ;))

Reply

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    Archives

    November 2022
    July 2021
    June 2021
    March 2021
    February 2021
    November 2018
    May 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    August 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013

    Categories

    All
    Marginalia
    Wyprodukować Rewolucję

    RSS Feed

Proudly powered by Weebly